Dwie osoby zginęły w katastrofie małego dwusilnikowego samolotu w USA. Maszyna runęła na dom w miejscowości Bell Township w stanie Pensylwania.

Szczęśliwym trafem samolot nie uderzył w kanapę, na której spał właściciel domu ze swoim psem; obydwaj wyszli z tej katastrofy cało. Według przedstawiciela lokalnych władz z wraku maszyny wydobyto dwa ciała i uważa się, że były to jedyne osoby, które nim leciały.

Federalna administracja lotnictwa poinformowała, że samolot typu BE58 Beech Baron wystartował w lotniska w Latrobe w Pensylwanii o 9.08 w sobotę i rozbił się 11 minut później.