Była menedżerka znanego wenezuelskiego rapera Canserbero przyznała się do zabicia muzyka i upozorowania jego samobójstwa. Natalia Améstica wyznała także, że zabiła swojego partnera Carlosa Molnara. Do zbrodni doszło w 2015 roku. W zacieraniu śladów przestępstwa pomogli kobiecie jej brat, oficerowie wywiadu i policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego.

Do zbrodni doszło w 2015 roku. Wtedy policja twierdziła, że Cansarbero, uznawany przez magazyn "Rolling Stone" za najlepszego hiszpańskojęzycznego rapera, popełnił samobójstwo, skacząc z 10. piętra budynku. Wcześniej miał zabić partnera swojej menedżerki, Carlosa Molnara.

Śmierć 26-letniego muzyka zaszokowała jego fanów i rodzinę. Wielu nie chciało uwierzyć w taką wersję zdarzeń. Ostatecznie prokuratura powtórnie wszczęła śledztwo w tej sprawie. Teraz Prokurator Generalny Wenezueli opublikował nagranie, na którym do popełnienia obu zbrodni przyznała się Natalia Améstica. Zeznała, że odurzyła rapera, a potem, przy pomocy swojego brata, wyrzuciła ciało mężczyzny z 10. piętra.

Podała herbatę ze środkiem odurzającym

Kobieta stwierdziła, że wpadła w szał, gdy dowiedziała się, że raper nie chce z nią już dłużej współpracować. Nie zamierzał także dzielić się z nią zyskami za trasę koncertową, którą miała mu zorganizować. Te informacje przekazał jej przyjaciel rapera i jego producent Carlos Molnar. W życiu prywatnym Améstica i Molnar przez lata byli parą.

Kobieta zeznała, że te wszystkie informacje bardzo ją wzburzyły. Sprawili mi tyle bólu - mówiła na nagraniu.

Obaj mężczyźni odwiedzili kobietę w jej mieszkaniu w wenezuelskim Maracay 19 stycznia 2015 roku. Zrobiła im herbatę, do której dodała bardzo mocny środek uspokajający.

Potem dźgnęła nożem w szyję swojego partnera. Raper zauważył to zdarzenie. Był już jednak pod wpływem środków odurzających i upadł na sofę. Gdy zasnął, kobieta także jego dźgnęła dwukrotnie nożem. Potem zadzwoniła do swojego brata, by jej pomógł.

Kilka osób pomagało zacierać ślady zbrodni

Améstica zenała, że jej brat przybył na miejsce z trzema funkcjonariuszami wenezuelskiego wywiadu Sebin. To oni zaaranżowali całą scenę tak, by wyglądało jakby to raper pobił się ze swoim producentem, zadźgał go, a potem popełnił samobójstwo, wyskakując z 10. piętra.

Gdy na miejsce przybyła ekipa dochodzeniowo-śledcza, policjanci od razu zorientowali się, że samobójstwo zostało upozorowane - zeznał brat kobiety. Funkcjonariusze w zamian za milczenie zażądali 10 tys. dolarów. Biorąc pod uwagę okoliczności, oczywiście się na to zgodziłem - zeznał mężczyzna.

Teraz biuro Prokuratora Generalnego Wenezueli poinformowało, że w związku z tymi zabójstwami zatrzymało byłą menadżerkę, jej brata, kilku oficerów wywiadu i trzech policjantów.