​Polski górnik zginął w czeskiej kopalni w Karwinie niedaleko Cieszyna. Pod ziemią doszło do tąpnięcia. Nie żyją trzy osoby, a dziewięć zostało rannych.

Górnicy pracowali 550 metrów pod ziemią. W wyniku tąpnięcia osunęły się na nich skały.

Trzech mężczyzn, w tym Polak, zginęło na miejscu. Dziewięciu pozostałych zostało rannych. Jak powiedział reporterowi RMF FM rzecznik kopalni - wszyscy są już na powierzchni. Ich życie nie jest zagrożone. Wśród poszkodowanych górników nie ma nikogo z Polski.

To kolejny w ostatnich latach wypadek, w którym Polak zginął w czeskiej kopalni. W Karwinie, tuż za granicą, pracuje wielu naszych rodaków. 

(MRod)