Rada UE przyjęła w piątek szósty pakiet sankcji przeciwko Rosji za agresję na Ukrainę. Polityczna zgoda na restrykcje została wynegocjowana podczas szczytu unijnych przywódców w nocy z poniedziałku na wtorek.

"Dzisiejszy pakiet jeszcze bardziej ogranicza zdolności Kremla do finansowania wojny, nakładając kolejne sankcje gospodarcze. Zakazujemy importu rosyjskiej ropy do UE, odcinając tym samym ogromne źródło dochodów Rosji. Odcinamy więcej kluczowych rosyjskich banków od międzynarodowego systemu płatności SWIFT. Nakładamy również sankcje na osoby odpowiedzialne za okrucieństwa, które miały miejsce w Buczy i Mariupolu (...)" - poinformował Wysoki Przedstawiciel UE ds. Zagranicznych Josep Borrell.

Embargo na ropę naftową dotyczy surowca sprowadzanego drogą morską. Do końca roku UE ma zrezygnować z importu około 90 proc. rosyjskiej ropy. Okres przejściowy potrwa od sześciu miesięcy w przypadku ropy do ośmiu miesięcy w przypadku innych produktów ropopochodnych.

Co znalazło się w dokumentach?

Pakiet sankcyjny przewiduje jednak tymczasowy wyjątek dla importu rurociągami do tych państw członkowskich UE, które ze względu na swoje położenie geograficzne są szczególnie uzależnione od dostaw z Rosji i nie mają realnych alternatyw. Bułgaria i Chorwacja skorzystają również z tymczasowych derogacji dotyczących importu odpowiednio rosyjskiej ropy naftowej i próżniowego oleju napędowego.

Do końca tego roku UE ma zrezygnować z importu około 90 proc. rosyjskiej ropy.

Oprócz tego, UE zdecydowała odłączyć od bankowego systemu SWIFT kolejne trzy rosyjskie instytucje kredytowe: największy rosyjski bank Sbierbank, Moskiewski Bank Kredytowy i Rosyjski Bank Rolny - oraz Białoruski Bank Rozwoju i Odbudowy.

Ponadto, zakazem nadawania na terytorium UE zostały objęte trzy kolejne rosyjskie stacje państwowe: Rossija RTR/RTR Planeta, Rossija 24/Russia 24 oraz TV Center International.

Unia rozszerzyła też listę osób i podmiotów z Rosji objętych ograniczeniami eksportowymi dotyczącymi towarów i technologii podwójnego zastosowania. Z drugiej strony, poszerzona została lista towarów i technologii, które mogą przyczynić się do rozwoju technologicznego rosyjskiego sektora obrony i bezpieczeństwa, i w związku z tym nie mogą być sprzedawane Moskwie. UE zabroni świadczenia firmowym z Rosji usług księgowych, public relations i doradztwa.

Ponadto Rada UE postanowiła nałożyć sankcje na dodatkowe osoby i podmioty odpowiedzialne za zbrodnie popełnione przez wojska rosyjskie w Buczy i Mariupolu, znane osobistości wspierające wojnę, czołowych biznesmenów i członków rodzin oligarchów objętych sankcjami i urzędników Kremla, a także firmy z sektora zbrojeniowego. Dokument z listą nazwisk nie jest jeszcze dostępny na stronie internetowej Rady UE.


Eksporterzy ukrywają pochodzenie rosyjskiej ropy i omijają sankcje

Eksporterzy ukrywają pochodzenie rosyjskiej ropy, mieszając ją z innymi surowcami i ukrywając jej pochodzenie - informował w środę "Wall Street Journal". Według dziennika główną rolę w tym procederze odgrywają indyjskie rafinerie, dzięki którym Rosji udało się znacznie zwiększyć eksport ropy.

Według "WSJ" podmioty handlujące tańszą, rosyjską ropą stosują różne zabiegi, by ominąć amerykańskie sankcje lub uniknąć wysokich kosztów ubezpieczenia i transportu dostaw. Jednym z nich jest używanie rosyjskiej ropy przez indyjskie rafinerie, które mieszają rosyjskę ropę z ropą innego pochodzenia przy produkcji paliw i innych produktów. W ten sposób dostawy z takimi produktami trafiły do portów w Nowym Jorku i New Jersey, wbrew zakazowi importu rosyjskiej ropy, wykorzystując potencjalne luki w sankcjach.

W innych przypadkach statki transportujące rosyjską ropę lub produkty pochodne dokonują transferu ropy na inne statki na pełnym morzu albo wyłączają transpondery, starając się uniknąć wysokich kosztów związanych z ryzykiem politycznym w handlu surowcem z Rosji. W ten sposób rosyjska ropa ma być transportowana m.in. do Chin i Europy Zachodniej.

Jak ustalił "WSJ", jednym z kluczowych hubów handlu rosyjską ropą stały się Indie, które od początku rosyjskiej inwazji zaczęły importować surowiec na dużą skalę, zwiększając dostawy z 30 tys. do 800 tys. baryłek dziennie. To pozwoliło Rosji na przywrócenie poziomu eksportu ropy niemal do poziomu sprzed inwazji.