Po dziesięciu godzinach poszukiwań na południu Włoch znaleziono porwanego ze szpitala noworodka. Chłopiec został porwany trzy godziny po narodzinach. Policja aresztowała 42-letnią porywaczkę, która zabrała dziecko ze szpitala koło Salerno.

Porywaczka przebrana za pielęgniarkę poinformowała matkę, że zabiera chłopca do sali, w której leżą inne dzieci. Po kilku godzinach zorientowano się, że chłopca nie ma na oddziale. Świadkowie widzieli, jak kobieta odjechała samochodem spod szpitala. Sporządzono rysopis poszukiwanej.

Nad ranem policja zatrzymała porywaczkę. To 42-letnia, nie karana wcześniej matka dwojga dzieci, pielęgniarka z innego pobliskiego szpitala. Ustalono, że miała problemy psychiczne. Wyjaśniła, że zabrała noworodka, bo chciała się nim opiekować. W chwili zatrzymania porywaczki w jej domu, chłopczyk leżał w łóżeczku i był nakarmiony. Jego stan jest dobry.