Turcja wstrzymała poszukiwania złóż ropy naftowej w Syrii. "Dostarczamy do tego kraj prąd. Jeśli ta sytuacja utrzyma się, będziemy musieli zrewidować nasze decyzje" - zagroził minister energetyki i bogactw naturalnych Taner Yildiz. To efekt ataków na tureckie misje dyplomatyczne w Syrii.

Yildiz wykluczył wstrzymanie zaopatrzenia Syrii w wodę. Na mocy porozumienia z 1987 roku Syria otrzymuje wodę z Eufratu średnio rocznie w objętości 500 m sześciennych na sekundę.

Turcja jest największym partnerem handlowym Syrii; ich roczna wymiana handlowa wyniosła w 2010 roku 2,5 mld dolarów. Inwestycje tureckie w Syrii osiągnęły w ubiegłym roku wartość 260 mln dolarów.

Premier Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Turcja straciła nadzieję, że reżim syryjski pozytywnie odpowie na żądania wspólnoty międzynarodowej w sprawie położenia przez Damaszek kresu krwawym represjom i wprowadzenia reform demokratycznych.

W sobotę Liga Arabska zawiesiła członkostwo Syrii, gdy władze tego kraju nie dotrzymały obietnicy i nie zrezygnowały z akcji przeciwko demonstrantom, którzy domagają się demokratyzacji i rozpoczęcia dialogu z opozycją. Po tej decyzji doszło do ataków tłumów zwolenników prezydenta Baszara el-Asada na zagraniczne przedstawicielstwa dyplomatyczne w Syrii, w tym na ambasadę turecką w Damaszku i konsulat turecki w Latakii. Tureckie MSZ zażądało wtedy od Syrii gwarancji bezpieczeństwa dla swych misji dyplomatycznych oraz wydało komunikat wzywający tureckich obywateli do ograniczenia podróży do tego kraju.

Według szacunków ONZ, od początku antyreżimowych protestów w marcu tego roku zginęło w Syrii ponad 3500 osób.