Dominique Strauss-Kahn powiedział policjantom po zatrzymaniu na nowojorskim lotnisku, że chroni go immunitet dyplomatyczny - wynika z ujawnionych przed sąd dokumentów. Były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) został oskarżony próbę zgwałcenia 32-letniej imigrantki z Afryki.

Strauss-Kahn miał się też domagać spotkania z przedstawicielem francuskiego konsulatu.

Były szef MFW został oskarżony o próbę gwałtu, dopuszczenie się innych przestępstw o charakterze seksualnym i bezprawne pozbawienie wolności swej ofiary. Francuz nie przyznaje się do winy. W areszcie domowym w Nowym Jorku czeka na proces.

W razie wyroku skazującego grozi mu 25 lat więzienia. Strauss-Kahn podał się do dymisji wkrótce po aresztowaniu. Jak wyjaśnili prawnicy, nie miał on pełnego immunitetu przysługującego dyplomatom a jedynie immunitet ograniczony do "działań podejmowanych w charakterze oficjalnym".

Według MFW, Strauss-Kahn przebywał w Nowym Jorku prywatnie.