Lecący do Barcelony samolot amerykańskich linii lotniczych Delta musiał zawrócić do Atlanty z powodu - jak miał to ująć pilot - "problemu zagrożenia biologicznego". Według mediów jeden z pasażerów cierpiał na rozwolnienie - podał portal BBC News.

Samolot wykonujący rejs numer DL194 był już w powietrzu od dwóch godzin, gdy pilot zmienił kurs i zawrócił do Atlanty. Na nagraniu audio zamieszczonym w serwisie X (dawniej Twitter) słychać, jak określa sytuację jako "problem zagrożenia biologicznego".

"Mieliśmy pasażera, który miał rozwolnienie w całym samolocie, więc chcą, żebyśmy wracali do Atlanty" - mówi głos na nagraniu, rzekomo zarejestrowanym podczas rozmowy z kontrolą lotów. Opublikował je między innymi dziennik "New York Post", który określił incydent mianem "fekalnego fiaska".

W Atlancie samolot został umyty i odleciał do Barcelony następnego dnia - relacjonuje BBC.

"Lot Delta 194 z Atlanty do Barcelony został zawrócony do Atlanty po problemie medycznym na pokładzie" - potwierdziły linie w oświadczeniu przekazanym portalowi Insider.

"Nasze zespoły pracowały tak szybko i bezpiecznie, jak to możliwe, by gruntownie oczyścić samolot i przewieźć naszych klientów do celu ich podróży. Szczerze przepraszamy naszych klientów za opóźnienie i niedogodności" - dodano w komunikacie.

BBC przypomina, że w ubiegłym tygodniu 11 pasażerów i członków załogi innego rejsu Delty trafiło do szpitala z powodu poważnych turbulencji podczas lotu z Mediolanu do Atlanty.