Rozpoczęło się głosowanie w wyborach do parlamentu Indonezji, kraju muzułmańskiego o największej liczbie ludności. Pierwsze lokale wyborcze otwarto nad ranem, o godz. 7.00 czasu lokalnego w Papui, na wschodzie kraju.

Do głosowania uprawnionych jest 171 mln osób w wieku powyżej 17 lat, którzy wybiorą 560 deputowanych do obu izb parlamentu - Izby Reprezentantów i Regionalnej Rady Reprezentantów - a także władze lokalne w prowincjach i dystryktach.

Napłynęły już informację o zamieszkach przed lokalami wyborczymi w Papui (indonezyjskiej części Nowej Gwinei), w których zginęło 6 osób. W ostatnich dniach odbyły się tam liczne manifestacje zwolenników niepodległości tej prowincji, którzy apelowali o bojkot wyborów. Policja została tam postawiona w stan pogotowia, podobnie jak w prowincji Aceh, na północy Sumatry, gdzie również silne są tendencje separatystyczne.

Po obaleniu dyktatora Suharto w 1998 r., który sprawował nieprzerwanie władzę przez 32 lata, Indonezja stała się trzecią pod względem liczby ludności demokracją na świecie - po Indiach i Stanach Zjednoczonych.

W wyborach uczestniczy łącznie 38 partii politycznych jednak walka o władzę rozegra się między Partią Demokratyczną (PD) obecnego prezydenta Susilo Bambang Yudhoyono, Demokratyczną Partią Indonezji - Walką (PDI-P) i Wspólnym Sekretariatem Grup Funkcjonalnych (GOLKAR), byłą partią dyktatora Suharto.