Przepaść między bogatymi a biednymi w Zjednoczonym Królestwie jest obecnie o wiele głębsza niż w 1970 roku - wynika z raportu pt. "Anatomia nierówności gospodarczych w Zjednoczonym Królestwie" opracowanego na zlecenie brytyjskiego rządu. Jego autorzy podkreślają, że dla wielu ludzi już "sama tylko skala nierówności" będzie szokująca.

Ogromne dysproporcje ilustruje fakt, że w chwili przejścia na emeryturę połowa ludzi zatrudnionych w czołowych zawodach ma aktywa warte ponad 900 tys. funtów. Ale na dole drabiny jedna dziesiąta ludzi, którzy wykonywali prace niewymagające kwalifikacji, ma oszczędności i dobytek, którego wartość nie przekracza 8 tys. funtów.

Statystyki przytoczone w obszernym raporcie wskazują, że do lat 2007-2008 Wielka Brytania osiągnęła najwyższy poziom nierówności od czasów II wojny światowej.

Raport mówi również, że rozbieżności w wysokości zarobków w Wielkiej Brytanii są duże w porównaniu z innymi krajami.

Jak podaje serwis BBC na swoich stronach internetowych, badania na Uniwersytecie Nottingham pokazują, że większe nierówności wiążą się z większą liczbą dzieci nie kończących szkoły, większą przemocą, większą liczbą ludzi trafiających do więzienia, większą śmiertelnością niemowląt i większą częstością występowania chorób umysłowych. Występuje także silna korelacja: im większa nierówność tym mniejsza mobilność społeczna oraz zaufanie. Wydaje się, że tym szczęśliwsze jest społeczeństwo, im większa panuje w nim równość.

W konkluzji brytyjski raport stwierdza, że rząd zaniedbał niwelowanie przepaści, jaka pojawiła się w latach 80. w społeczeństwie między najbogatszymi a najbiedniejszymi.