Chwile grozy przeżyła załoga statku Parida, transportującego odpady radioaktywne na Morzu Północnym. Na jego pokładzie wybuchł pożar.

Pływający pod duńską banderą statek stracił moc i zaczął niebezpiecznie dryfować. Na wszelki wypadek ewakuowano załogę pobliskiej platformy wiertniczej. 52 osoby przetransportowano na ląd helikopterem.

W chwili podjęcia decyzji o ewakuacji statek znajdował się w odległości 10 km od obiektu pompującego z dna morza ropę naftową.

Pożar został ugaszony. Jednostka, która transportowała sproszkowany, radioaktywny beton, jest obecnie holowana do jednego ze szkockich portów. Tam załoga będzie próbowała ponownie uruchomić silniki.

(j.)