15 stycznia 2013 roku dwaj żołnierze afgańskiej armii zostali ciężko ranieni w podłożonym na nich improwizowanym ładunku wybuchowym (IED). "Uwaga! Uwaga! Pilnie potrzebna krew A Rh+. Chętni zgłaszać się do polskiego szpitala". Odpowiedź na podany w bazie Ghazni komunikat była błyskawiczna.

Po kilku minutach ustawiła się kolejka żołnierzy polskich, amerykańskich i pracowników cywilnych bazy przy ambulatorium. Wszyscy z potrzebną grupą krwi. Operację przeprowadzili polscy lekarze i personel medyczny Polowego Szpitala w Ghazni. Operacja trwała około 6 godzin, a zabieg był przeprowadzany jednocześnie na dwóch pacjentach przez dwa zespoły polskich lekarzy. Ranni po operacji zostali przetransportowani do szpitala wojskowego w Gardez.

Polski szpital w bazie Ghazni przeznaczony jest do zabezpieczenia wszystkich żołnierzy sił koalicyjnych, w tym żołnierzy i policjantów afgańskich. Ponadto polscy lekarze wojskowi udzielają również natychmiastowej pomocy osobom cywilnym. Jeszcze nie tak dawno w polskim szpitalu polowym uratowali życie 6 letniej Zarce postrzelonej przez rebeliantów. Po kilku zabiegach jest także sześcioletni Navid, chłopiec, który został poparzony palącą się na nim benzyną. Lekarze ze szpitala przeszczepili mu skórę w okolicach stawów kolanowych, aby mógł zacząć chodzić.