41-latka to pierwsza ofiara śmiertelna olbrzymich powodzi, które nawiedziły północno wschodnią Australię. Kobieta utonęła w samochodzie wczoraj wieczorem koło miasta Burketown w stanie Queensland.

Powodzie spowodowane wielodniowymi intensywnymi opadami deszczu, objęły już obszar większy od połączonych powierzchni Francji Niemiec. Mimo że deszcze już ustały, poziom wody w rzekach wciąż wzrasta, co powoduje zalewanie niżej położonych terenów.

Ocenia się, że liczba osób bezpośrednio lub pośrednio dotkniętych przez powodzie, które jeden z wysokich urzędników określił mianem "biblijnych", przekroczyła 200 tys.

Część mieszkańców miasta Rockhampton, w dotkniętym przez powódź stanie Queensland, ewakuowano w sobotę z niżej położonych terenów. Powódź dotknęła połowę stanu o powierzchni 1,730 mln km kwadratowych.