Pięcioro dzieci zginęło, a jedno zostało ranne podczas ataku zamachowca-samobójcy. Mężczyzna wysadził w powietrze samochód-pułapkę obok pojazdu szefa władz regionu Dand w prowincji Kandahar na południu Afganistanu.

Według lokalnych władz, biała toyota corolla prowadzona przez zamachowca wybuchła, zanim kamikadze osiągnął cel, jakim był samochód z szefem władz regionu Ahmadullahem Nazakiem.

Agencja AFP pisze, że w chwilę po pierwszym wybuchu doszło do drugiej eksplozji ładunku domowej roboty, w następstwie czego ranny został funkcjonariusz służb bezpieczeństwa, które przybyły na miejsce zdarzenia.

Do zamachu na razie nikt się nie przyznał, lecz, jak pisze agencja Associated Press, nosi on znamiona ataków talibów na przedstawicieli władz państwowych na południu Afganistanu. Gdy dodatkowe oddziały amerykańskie przybyły do bastionów talibów w prowincjach Kandahar i Helmand, talibowie wzmogli ataki wobec ludzi powiązanych z rządem Afganistanu.