Ostatnie wydanie "News of the World" sprzedaje się jak ciepłe bułeczki - przyznają brytyjscy sklepikarze. Na dziś bulwarówka przygotowała 5 mln egzemplarzy, wcześniej co niedzielę rozchodziło się 2,5 mln gazet.

Zamówiłem 100 egzemplarzy i nie ma już ani jednego mówił przed południem korespondentowi RMF FM Bogdanowi Frymorgenowi jeden z londyńskich sklepikarzy. Ludzie kupują po 2,3 gazety.

Nawet najbardziej zacięci wrogowie tabloidu nie omieszkali zaopatrzyć się w ten historyczny i pamiątkowy egzemplarz.

"News of the World" był najlepiej sprzedającą się niedzielną publikacją na Wyspach.

Podczas, gdy Brytyjczycy czytają ostatnie wydanie "News of the World ", skandal wokół afery podsłuchowej zatacza coraz szersze kręgi. Wprawdzie zawinili dziennikarze, ale policja bije się w piersi.

Scotland Yard przyznaje się do błędu

Jak donosi, Bogdan Frymorgen, Scotland Yard już przed dwoma laty mógł wznowić dochodzenie w tej sprawie. To sprzed 5 lat nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.

Inspektorzy posiadali bowiem materiały na temat prywatnego detektywa, który podsłuchiwał członków rodziny królewskiej. Zdaniem rzecznika policji, zaniechanie tych czynności było błędem. Dalsze dochodzenie mogło już wówczas obnażyć nieetyczne praktyki "News of the World".