Jeszcze tylko trochę niepewności i wszystko się wyjaśni. W Hollywood rośnie napięcie przed 81. galą wręczenia Oscarów. Ale stres nie dotyczy tylko aktorów i filmowców, ale przede wszystkim organizatorów uroczystości, bo nie brakuje opinii, że tegoroczna gala pokaże, czy uda się uratować popularność imprezy. Oglądalność zeszłorocznej transmisji była najniższa w historii.

Tegoroczne Oscary też już są krytykowane. Przede wszystkim za przewidywalność laureatów. Faworyci są znani od wielu dni i wydaje się, że mogą być niemal pewni statuetki. Poza tym cześć internautów zapowiedziała bojkot imprezy, bo w gronie najlepszych filmów zabrakło „Mrocznego Rycerza”. Te wszystkie negatywne opinie nie wpływają dobrze na samą imprezę, bo malejąca widownia oznacza mniejsze wpływy z reklam telewizyjnych.