Będą nowi świadkowie w śledztwie dotyczącym śmierci generała Władysława Sikorskiego. Pierwszy z nich to Norweg, który sam zgłosił się do polskiej ambasady. Dwaj kolejni to Brytyjczycy.

Wujek Norwega był w czasie II wojny światowej marynarzem i w dniu, kiedy zginął generał Sikorski, jego statek cumował w Gibraltarze. Jakieś opowieści nieżyjący już stryj przekazał swojemu bratankowi - powiedziała reporterowi RMF FM Marcinowi Buczkowi prokurator Ewa Koj:

Jak dodała, owe opowieści uznano za interesujące, więc polscy śledczy postanowili przesłuchać Norwega. Terminu przesłuchania na razie nie ma, ale na pewno nie będą tego robić polscy prokuratorzy. Zgodnie z procedurą zrobią to Norwegowie, a do Polski trafią protokoły z przesłuchań. Niewiele wiadomo natomiast, przynajmniej na razie, co mają do powiedzenia Brytyjczycy, którzy tak samo jak Norweg, sami zgłosili się w ambasadzie.

Generał Władysław Sikorski wraz z córką i grupą współpracowników zginął 4 lipca 1943 r. w katastrofie lotniczej w Gibraltarze. 3 września 2008 r. katowicki oddział IPN wszczął śledztwo dotyczące śmierci Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych, uznając że są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku.