Niemieckie organy ścigania tropią ludzi, którzy odkręcają śruby w kołach wojskowych samochodów i prywatnych aut żołnierzy. W kręgu podejrzeń są lewicowi ekstremiści, którzy w swoich ulotkach zachęcają do nękania wojskowych.

"Żołnierze nie są zwykłymi pracownikami, są po to, by zabijać i mordować, są mordercami. Należy ich nękać i atakować" - takie wezwanie można przeczytać w jednej z gazetek drukowanych przez lewicową ekstremę. Do tej pory nikt nikogo nie złapał za rękę, ale faktem jest, że w czasie jazdy odpadają koła wozów bojowych.

Jeszcze częściej zdarza się to jednak w prywatnych samochodach pracowników Bundeswehry. Żaden inny trop nie wydaje się tak prawdopodobny, jak wątek polityczny. Tym bardziej, że w przeszłości ekstremiści podpalali wojskowe auta. Obecny sabotaż obniża też morale żołnierzy. Śruby w kołach często odkręcane są na zamkniętych parkingach i podejrzenia padają wtedy na kolegów z armii.