Co najmniej 33 osoby zginęły, gdy po ugandyjskiej stronie Jeziora Alberta zatonęła łódź. Z katastrofy ocalało 17 osób. Przyczyną zatonięcia były najprawdopodobniej złe warunki atmosferyczne oraz przeciążenie.

Łodzią płynęli kupcy, którzy transportowali swoje towary z miasta Hoima na południu do znajdującego się na północy Nebbi. Zdaniem cytowanej przez agencję AP rzeczniczki policji Zury Ganyany na pokładzie było od 70 do 80 osób. Według AP, łódź formalnie mogła przewozić tylko 40 osób i dwie tony ryb.

Jezioro Alberta znajduje się na granicy Ugandy i Demokratycznej Republiki Konga.