Podczas II wojny światowej piloci Spitfire opisali swoje samoloty jako tak czułe, że były dla nich pewnego rodzaju przedłużeniem kończyn. Wygląda na to, że piloci myśliwców z lat 30. XX wieku będą mieli jeszcze bliższe relacje ze swoimi maszynami. Jak informuje BBC - myśliwce będą czytały w ich myślach.

Myśliwiec nowej generacji nosi nazwę Tempest. Pracami nad jego rozwojem zajmują się brytyjski koncern BAE Systems, Rolls-Royce, europejska grupa zbrojeniowa MDBA i włoskie Leonardo.

Sztuczna inteligencja zdecyduje za pilota?

Jedną z funkcji myśliwca ma być sztuczna inteligencja, która pomoże pilotowi, gdy ten będzie czymś przytłoczony lub będzie doświadczał ekstremalnego stresu.

Czujniki w kasku pilota będą monitorować sygnały mózgowe i inne dane medyczne. Podczas kolejnych lotów sztuczna inteligencja zgromadzi wielką bazę danych biometrycznych i psychometrycznych. Ta biblioteka unikatowych cech pilota umożliwi systemowi pokładowemu interwencję i pomoc, jeśli czujniki wskażą, że pilot może potrzebować pomocy.

Sztuczna inteligencja będzie mogła na przykład przejąć kontrolę, jeśli pilot straci przytomność z powodu przeciążenia grawitacyjnego.

Komercja i wojsko

Na targach Farnborough Air Show, które odbyły się w lipcu, firma BAE Systems poinformowała, że do 2027 r. powstanie demonstracyjna wersja odrzutowca.

W przeszłości wydatki na obronę często napędzały postęp, a komercyjna technologia nadrabiała zaległości później. Teraz komercyjna technologia jest często bardziej zaawansowana - mówi John Stocker, dyrektor ds. rozwoju biznesu w firmie Tempest, cytowany przez BBC.

Stocker przewiduje, że systemy nowego myśliwca będzie można aktualizować tak łatwo, jak pobranie aplikacji na smartfona.

Znaczna część produkcji odrzutowca ma zostać zautomatyzowana. Roboty na linii produkcyjnej będą udostępniać dane dostawcom, dzięki czemu części mogą być szybko wysyłane.