Polska będzie największą beneficjentką Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju; do świąt wielkanocnych do Polski trafi do 300 mln euro rekompensaty za broń przekazaną Ukrainie; w kolejnych miesiącach dostaniemy dodatkowe 500-600 mln euro - poinformował premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu poinformował po zakończeniu szczytu Rady Europejskiej, że Polska otrzyma rekompensatę od UE za broń przekazaną Ukrainie. Jak przekazał, do świąt wielkanocnych do Polski trafi do 300 mln euro rekompensaty, a w kolejnych miesiącach dodatkowe 500-600 mln euro.

Nowoczesna broń w miejsce starszej

W miejsce starszej broni, którą przekazywaliśmy na Ukrainę, będziemy mogli za europejskie pieniądze kupować bardzo nowoczesną broń, amunicję, tworzyć nowe linie technologiczne pod produkcję amunicji i różnych rodzaji broni - mówił.

Jak mówił, Polska będzie największą beneficjentką Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju. To ogromny sukces Polski, to bardzo ważne, o to zabiegaliśmy od początku i cieszę się, że udało się to zrobić - mówił Morawiecki.

Zapowiedział, że będzie kontynuować zabiegi o to, by Europejski Instrument na rzecz Pokoju był jak najwyższy, chodzi o kwotę 3,5 mld euro. Tutaj Polska musi jeszcze przekonać Francję, Niemcy i Włochy - informuje dziennikarka RMF FM w Brukseli. A z tego również większość środków trafi do Polski. W końcu została doceniona od strony finansowej rola Polski w wojnie obronnej Ukrainy przeciw barbarzyństwu rosyjskiemu - powiedział Morawiecki.

Premier poinformował ponadto, że unijni przywódcy rozmawiali także o sytuacji na europejskim i amerykańskim rynku bankowym.

Sprawa uprowadzonych przez Rosjan dzieci

Będziemy razem z Komisją Europejską i z Ukrainą zabiegać o to, aby jak najwięcej porwanych ukraińskich dzieci wróciło do swoich domów - zapowiedział Morawiecki po drugim dniu obrad Rady Europejskiej.

Jak podkreślił Morawiecki, "te praktyki rosyjskiego najeźdźcy przypominają okrutne, nazistowskie praktyki niemieckie z czasów II wojny światowej, kiedy dzieci z Zamojszczyzny były porywane, wynaradawiane, a jest to coś naprawdę wyjątkowo okrutnego".

Cieszę się, że Komisja Europejska dołączyła do nas i razem z Ukrainą stworzyli osobny program, który będzie służył do tego, aby jak najwięcej dzieci wróciło do swoich rodzin - mówił Morawiecki.

Na konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała m.in., że "kwestia uprowadzanych ukraińskich dzieci, to straszliwe przypomnienie o najciemniejszych czasach naszej historii". Deportowanie dzieci, to zbrodnia wojenna. Dziś wiemy o 60,2 tys. dzieci, które zostały deportowane. Tylko 300 do tej pory wróciło. Te przestępcze działania całkowicie uzasadniają wydanie nakazów aresztowania przez MTK - podkreśliła szefowa KE.

W partnerstwie z Ukraińcami premier Morawiecki i ja zapoczątkowaliśmy inicjatywę, której celem jest powrót tych dzieci, które zostały uprowadzone przez Rosję. Zorganizujemy konferencję. Jesteśmy na samym początku bardzo ciężkiej pracy. Będziemy budować międzynarodową presję. Użyjemy wszelkich środków, by ustalić, gdzie znajdują się uprowadzone dzieci - również te, które zostały adoptowane czy przekazane rodzinom zastępczym w Rosji - dodała. 

Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze wydał 17 marca nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina, przychylając się do wniosku prokuratury i uznając, że są realne podstawy, by sądzić, że Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. W tej samej decyzji Trybunał wydał również nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie.