Skradziono laptopy znanych francuskich dziennikarzy. W komputerach znajdowały się informacje dotyczące nielegalnych związków polityków obozu Sarkozy'ego z najbogatszą kobietą Francji - współwłaścicielką koncernu kosmetycznego L'Oreal Liliane Bettencourt. Nadsekwańskie media przypuszczają, że za kradzieżą mogą stać służby specjalne.

Nieznani sprawcy ukradli trzy laptopy należące do dziennikarzy renomowanego dziennika "Le Monde", znanego tygodnika "Le Point" i głównego internetowego portalu śledczego "Mediapart". To bardzo dziwne, że doszło do kradzieży laptopów dziennikarzy, którzy zajmowali się właśnie tą afera - trudno wierzyć, że chodzi o przypadek - twierdzi przedstawiciel redakcji portalu "Mediapart".

Jest możliwe, że służby specjalne chcą nie tyle zastraszyć samych dziennikarzy, ile ich informatorów, którzy nie chcą, by ich nazwiska zostały ujawnione. Specsłużby wysyłają sygnał ostrzegawczy - nie przekazujcie mediom informacji, bo i tak dowiemy się kim jesteście - wyjaśnia szef stowarzyszenia francuskich dziennikarzy śledczych Stephane Durand.

Poszkodowani dziennikarze i ich redakcje złożyli doniesienia do prokuratury.