Białoruskiemu prezydentowi nie podoba się system kształcenia studentów. Dlatego chce o jedną czwartą skrócić studia. Łukaszenko twierdzi, że uniwersytety uczą rzeczy niepotrzebnych, a Białorusi potrzebni są specjaliści.

Łukaszenko, dawny dyrektor kołchozu, wie lepiej jak powinny działać uniwersytety i akademie i żąda natychmiastowej realizacji własnych pomysłów.

Kategorycznie domagam się zmian i planu nauczania specjalistów i okresu studiów ,a po drugie musimy zobaczyć kogo przygotowujemy ,nie mamy już co robić z prawnikami ,ekonomistami i politologami - powiedział.

Białoruski prezydent chce, by było więcej inżynierów i specjalistów od rolnictwa. Poza tym jest oburzony, że duża część absolwentów nie chce podejmować pracy zgodnej z wykształceniem,