Ideologiczna dywersja państwowej gazety na Białorusi? Reżimowy dziennik "Narodna Gazeta" dołączył do jubileuszowego wydania kalendarz, w którym pominięto dwa ostatnie dni sierpnia. Bardzo ważne dni. To urodziny Aleksandra Łukaszenki i jego syna.

Możliwe jest oczywiście, że zadziałał jakiś drukarski chochlik. Jeśli tak - to uderzył bardzo celnie - w jedne z najważniejszych dat "białoruskiego roku". 30. sierpnia urodził się sam Łukaszenka, dzień później jego syn Nikołaj. Członek władz Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Wiktor Gorbaczow skłania się ku wersji, że zniknięcie końcówki sierpnia z państwowej gazety, to umyślne działanie.

"Być może ktoś w tak dowcipny sposób spróbował pokazać, że nie wszystko jest super także w tej sferze, która działa pod kontrolą państwa. Tam ludzie być może starają się być po naszej - opozycyjnej stronie" - mówi RMF FM Gorbaczow. Nakład "Narodnej Gazety" rozszedł się w błyskawicznym tempie. Do czytelników trafiły tysiące kalendarzy. Władze natomiast milczą o tej niewygodnej wpadce.