Lider serbskiej opozycji nacjonalistycznej Tomislav Nikolić zagroził, że jego zwolennicy sparaliżują Belgrad jeśli rząd w ciągu dwóch miesięcy nie przeprowadzi wcześniejszych wyborów. To reakcja na problemy ekonomiczne i społeczne w Serbii. To nie przemoc. Każdy ma prawo do wyrażania niezadowolenia - skomentował Nikolić.

Nikolić, były sojusznik prezydenta Serbii Slobodana Miloszevicia, zażądał przyspieszenia terminu wyborów, które planowane są na 2012 rok.

Jeśli rząd nie dotrzyma dwumiesięcznego terminu, zwolennicy Nikolicia mają blokować przez 15 lub 20 dni ruch uliczny w Belgradzie, dopóki władze nie spełnią ich żądań. Belgrad w końcu dowie się, na czym polegają prawdziwe niepokoje społeczne - ostrzegł lider SNS.

Nikolić kierował skrajnie nacjonalistyczną Serbską Partią Radykalną (SRS) pod nieobecność jej przewodniczącego, byłego wicepremiera Vojislava Szeszelja, sądzonego w Hadze za zbrodnie wojenne. W 2008 roku Nikolić założył własną partię - SNS.