Interwencja chirurgiczna, której poddano w sobotę króla Hiszpanii, wykluczyła podejrzenie raka płuc. 72-letni Juan Carlos nie będzie musiał przechodzić dalszego leczenia, jego stan zdrowia nie wymaga stosowania chemioterapii lub radioterapii.

Lekarz Szpitala Klinicznego w Barcelonie, Laureano Molins, który kierował trwającą około dwie i pół godziny interwencją chirurgiczną, powiedział na konferencji prasowej, że wykluczono podejrzenie zmian rakowych. Potwierdził, że doradził królowi, aby rzucił palenie tytoniu, ponieważ uzależnienie od nikotyny jest przyczyną 95 proc. przypadków raka płuc.

Guzka o rozmiarach 17 na 19 milimetrów wykryto u króla 29 kwietnia. Lekarze uznali wówczas, że należy go wyciąć i zbadać.

W ciągu 15 dni Juan Carlos, jak zapewnił dr Molins, będzie mógł wznowić swe normalne zajęcia, jednak na razie bez podejmowania wysiłków fizycznych. Tak czy owak praca króla wymaga mniej wysiłku fizycznego niż robotnika w dokach - dodał chirurg, wywołując ogólną wesołość wśród dziennikarzy uczestniczących w konferencji prasowej.

Królowa Zofia, która odwiedziła małżonka w klinice wkrótce po operacji, powiedziała: Jestem szczęśliwa, ze wszystko ma już za sobą. Czuje się wypoczęty, ale on odznacza się niezwykłą kondycją fizyczną.