Konserwatywna Partia Kanady (CPC) wygrała wczorajsze wybory do federalnego parlamentu w Kanadzie. Torysi będą mogli utworzyć rząd większościowy - wynika z wstępnych rezultatów podawanych przez telewizję CBC.

Poprzedni rząd Stephena Harpera - również konserwatywny - był mniejszościowy.

Torysi zyskali 166 miejsc w Izbie Gmin, będącej izbą niższą parlamentu federalnego w Ottawie, co oznacza poparcie ok. 40 proc. głosujących. Do większościowego rządu konserwatystom było potrzebne 155 miejsc z 308. Senat pochodzi z nominacji.

Wielkim wygranym wyborów, choć na drugim miejscu, jest socjaldemokratyczna Nowa Partia Demokratyczna (NDP). Partia Jacka Laytona, ze 104 miejscami, będzie oficjalną opozycją w parlamencie, zastępując na tym miejscu Partię Liberalną Kanady (LPC). Nowym Demokratom przybyło prawie 70 miejsc w Parlamencie.

Layton, przemawiając w Toronto po zakończonych wyborach, powiedział, że "jest wiosna i zaczyna się nowy rozdział". Kanadyjczycy zwrócili się do nas, byśmy przejęli więcej odpowiedzialności - mówił Layton. Zapowiedział, że jego partia będzie pracować w parlamencie, by nie zawieść tych nadziei i obiecał, że będzie przeciwstawiać się rządowi, jeśli ten zejdzie z właściwej drogi. Życzył powodzenia Harperowi, który znów będzie szefem rządu.

Drugie miejsce NDP oznacza olbrzymią porażkę Liberałów. LPC z 34 miejscami w nowym parlamencie zebrała poniżej 20 proc. głosów wyborców, tracąc ponad 40 mandatów. Przywódca ugrupowania Michael Ignatieff mówił w przemówieniu transmitowanym przez CBC, że "demokracja udziela trudnych lekcji" i przyjął swoją odpowiedzialność za zły wynik w wyborach. Podkreślił jednak przy tym, że nadal widzi potrzebę istnienia na kanadyjskiej scenie politycznej partii centrowej, jaką są Liberałowie.

Znacznie większą porażkę, taką, którą komentatorzy nazywali historyczną, poniósł Blok Quebecki (BQ), który wprowadził od parlamentu zaledwie trzech deputowanych. Lider partii Gilles Duceppe przyznał w przemówieniu, że mieszkańcy prowincji Quebec "postanowili spróbować czegoś nowego" i zapowiedział ustąpienie ze stanowiska.

Jedno miejsce w parlamencie uzyskała liderka Zielonej Partii Kanady (GPC), Elizabeth May. Zieloni w ten sposób uzyskali pierwsze w swojej historii miejsce w parlamencie z wyborów.