Mimo wielu kontrowersji Komisja Europejska zezwoliła na uprawę zmodyfikowanego genetycznie ziemniaka o nazwie Amflora. To pierwsza tego typu decyzja Brukseli od 12 lat. Ziemniak ma służyć do produkcji papieru, a jego pochodne mogą być wykorzystane do produkcji paszy dla zwierząt.

Decyzja Komisji Europejskiej oznacza, że już na wiosnę ten zmodyfikowany genetycznie ziemniak może być sadzony na naszych polach. Polska nie może wprowadzić zakazu jego produkcji. Warszawa już próbowała kiedyś całkowicie zakazać uprawy GMO, ale przegrała sprawę przed Trybunałem w Luksemburgu. Możliwe jest jedynie wprowadzenie klauzuli ochronnej.

Polska musi przedstawić nowe dane naukowe mówiące o szkodliwości dla zdrowia lub środowiska danego produktu – wyjaśnia prawniczka z Komisji Europejskiej, Eleftheria Nearchou. To jednak nie będzie łatwe.

Wielu komentatorów uważa, że Bruksela uległa lobby przemysłowemu. Dziwi pośpiech, z jakim Komisja Euroepska wydała zgodę na uprawę ziemniaka. Decyzja została podjęta w pierwszym miesiącu urzędowania Komisji i po 12 latach od złożenia wniosku o autoryzację Amflory.

Ekolodzy alarmują, że  ziemniak zawiera gen, który jest odporny na antybiotyki. Bruksela jednak zapewnia, że owe geny tylko w niewielkim stopniu mogą przedostać się do organizmu człowieka. Niektórzy zarzucają także Komisji, że decyzję o ziemniaku podjęła na podstawie raportu Europejskiej Agencji ds. Żywności. Pracowała w niej urzędniczka, która niedługo po opublikowanu tego dokumentu przeszła do jednej z firm produkujących GMO.