Do katastrofy amerykańskiego samolotu wojskowego doszło we wschodniej Anglii. Pilot się uratował.

Szczegóły wypadku nie są na razie znane. Wiadomo, że policję poinformowali świadkowie zdarzenia, którzy widzieli jak samolot F-15 spada w hrabstwie Lincolnshire.

Możemy zapewnić, że pilot przeżył wypadek - powiedziała w rozmowie z mediami kpt. Carolyn Glover. Nie chciała ujawnić, dokąd samolot leciał.

W lokalnej prasie pojawiły się zdjęcia z wypadku. Widać na nich, jak nad samolotem unosi się dym. Świadek cytowany przez BBC powiedział, że w momencie katastrofy słyszał głośny ryk silników i widział, jak pilot katapultuje się z maszyny.

(mal)