Jedność Niemiec nie byłaby możliwa bez pomocy ruchów wolnościowych w innych krajach, w tym polskiej Solidarności - powiedział w Bremie prezydent Niemiec w przemówieniu z okazji 20. rocznicy zjednoczenia państwa. Christian Wulff podziękował działaczom opozycji demokratycznej w dawnej NRD za ich odwagę, która umożliwiła pokojową rewolucję w 1989 r.

Wulff podkreślił, że zjednoczenie Niemiec byłoby nie do pomyślenia bez europejskich ruchów wolnościowych, (...) bez polskich robotników, wspieranych przez polskiego papieża Jana Pawła II, który wzywał: "Nie lękajcie się". (…) Solidarność krok po kroku wywalczyła wolność dla siebie i ostatecznie też dla nas. Mówię o tym w Bremie, mieście partnerskim Gdańska - stwierdził prezydent Niemiec.

Jak dodał, jedność Niemiec nie byłaby też możliwa bez Michaiła Gorbaczowa, który zrezygnował z roszczeń Związku Radzieckiego do panowania nad innymi krajami i w ten sposób umożliwił ich samostanowienie oraz bez decyzji ówczesnych władz Węgier o otwarciu zachodniej granicy. Rosjanie, Polacy, Węgrzy - to była wielka pomoc od przyjaciół, od których nie mogliśmy tego oczekiwać - powiedział niemiecki prezydent.

W jego ocenie 20 lat po zjednoczeniu Niemcy stoją przed wielkim zadaniem, by odważyć się na zmiany i odnaleźć nową spójność społeczeństwa. Szanować różnorodność, zamykać rysy w naszym społeczeństwie to chroni przed iluzjami i tworzy prawdziwe więzi. To jest zadanie niemieckiej jedności - dziś! - apelował prezydent, nawiązując pośrednio do toczącej się w Niemczech debaty na temat integracji imigrantów. Jak powiedział, hasło: "Jesteśmy jednym narodem!", wykrzykiwane przez demonstrantów w dawnej Niemieckiej Republice Demokratycznej w 1989 r., dziś powinno być zaproszeniem dla wszystkich, którzy żyją w tym kraju.

Zdaniem Wulffa dzień zjednoczenia Niemiec 3 października 1990 r. był spełnieniem nadziei ludzi, a jednocześnie szansą na nowy początek. Wykorzystaliśmy tę szansę. Bądźmy dumni z tego, co osiągnęliśmy. Nie wszystko jeszcze zostało zakończone. Trzeba chronić wolność i ciągle budować jedność. Chodzi o to, by ten kraj był domem - dla wszystkich - powiedział prezydent Niemiec.