Parlament Izraela zatwierdził wniosek rządu o powołanie do czynnej służby wojskowej kolejnych 10 tys. rezerwistów - podał "Jerusalem Post". Zbrojny konflikt izraelsko-palestyński w Strefie Gazy trwa od 8 lipca. Do tej pory zginęło już ponad 2 tys. osób.

Wczoraj komisja Knesetu do spraw zagranicznych i obrony przedłużyła do 2 września obowiązywanie "specjalnej sytuacji na froncie krajowym" w związku z sytuacją w Gazie. 

Izraelskie wojsko podało, że siły powietrzne w niedzielę dokonały nalotów na ponad 50 celów w Strefie Gazy, w tym na przedstawiciela Hamasu, odpowiedzialnego za sprawy finansowe tego radykalnego ruchu palestyńskiego. 

Tego samego dnia ze Strefy na terytorium Izraela wystrzelono 117 pocisków, w większości moździerzowych, z których siedem przechwycił izraelski system obrony powietrznej Żelazna Kopuła.

Do obecnej eskalacji konfliktu palestyńsko-izraelskiego w Strefie Gazy doprowadziło uprowadzenie i zamordowanie w czerwcu trzech młodych Izraelczyków. Izrael o zabójstwo oskarżył Hamas i w ramach zakrojonej na szeroką skalę akcji zatrzymał na Zachodnim Brzegu Jordanu setki Palestyńczyków. Hamas i inni palestyńscy bojownicy nasilili wówczas ataki rakietowe na państwo żydowskie.

W odpowiedzi 8 lipca Izrael rozpoczął ataki lotnicze na Strefę Gazy, a 17 lipca armia tego kraju rozpoczęła operację lądową, której głównym celem miało być zniszczenie tuneli wykorzystywanych przez palestyńskie bojówki do przeprowadzania ataków na państwo żydowskie.

W walkach zginęło dotychczas ponad 2100 Palestyńczyków. Według ONZ 70 proc. ofiar śmiertelnych to cywile. Po stronie Izraela śmierć poniosło czterech cywilów i 64 żołnierzy.

(marK)