Sąd w Hongkongu uznał pięcioro logopedów, którzy od ponad roku przebywają w areszcie, za winnych "podżegania społeczeństwa do buntu" poprzez historyjki zamieszczone w książeczkach dla dzieci – informuje BBC.

Wydane przez nich książeczki opowiadają o owcach, próbujących powstrzymać wilki, które chcą przejąć ich wioskę. Zostało to zinterpretowane przez władze jako jawne polityczne przesłanie.

Proces trwał dwa miesiące, a mianowany przez chiński rząd sędzia uznał, że "obraźliwy zamiar" jest w książeczkach oczywisty. Opowieści zinterpretowano "jako próby przybliżenia dzieciom ruchu prodemokratycznego w Hongkongu". W jednej z książeczek napastnicy przedstawieni są jako brudne i chore wilki.

Młodzi czytelnicy książek mogliby uwierzyć, że chińskie władze przybywają do Hongkongu z "nikczemnymi zamiarami" zrujnowania życia mieszkańców miasta - powiedział sędzia w uzasadnieniu wyroku.

Choć formalnie oskarżeni zostali uznani za winnych, nieznana jest jeszcze wysokość wyroku. Grozi im do dwóch lat więzienia. BBC informuje jednak, że Lai Man-ling, Melody Yeung, Sidney Ng, Samuel Chan i Fong Tsz-ho, mający 25-28 lat, spędzili już ponad rok w areszcie w oczekiwaniu na rozprawę; wysokość kary zostanie określona w ciągu najbliższych kilku dni. Podsądni nie przyznali się do winy.

W dzisiejszym Hongkongu można pójść do więzienia za publikację książek dla dzieci z rysunkami wilków i owiec. Te wyroki skazujące za "podżeganie" są absurdalnym przykładem rozpadu praw człowieka - powiedziała Gwen Lee z międzynarodowej organizacji pozarządowej Amnesty International.

Ograniczanie swobód obywatelskich i wolności słowa

Hongkong jest jednym z największych centrów finansowych i portów morskich świata. Formalnie jest to Specjalny Region Administracyjny ChRL. W latach 1842-1997 należał do Wielkiej Brytanii, potem na mocy umowy międzynarodowej przeszedł pod władanie Chin. ChRL zobowiązała się pozostawić władzom Hongkongu do 2047 roku dużą autonomię we wszystkich sprawach, z wyjątkiem polityki zagranicznej i sił zbrojnych. Jednak z biegiem czasu zaczęto tam ograniczać swobody obywatelskie i wolność słowa. 

Największe protesty miały miejsce w roku 2019, kiedy władze ChRL ogłosiły projekt ustawy o ekstradycji obywateli Hongkongu do Chin kontynentalnych. Protesty zostały brutalnie stłumione; następnie - w czerwcu 2020 roku - wprowadzono restrykcyjną ustawę o bezpieczeństwie narodowym. 

Jest ona krytykowana przez społeczność międzynarodową, ponieważ w opinii ekspertów służy do uciszania opozycyjnych mediów i polityków oraz blokuje rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Władze chińskie twierdzą, że prawo to służy do przywrócenia stabilności w dawnej brytyjskiej kolonii.