Francuskie koleje nie wypłacą odszkodowań za aktywny udział w transportowaniu Żydów do hitlerowskich obozów zagłady podczas II wojny światowej. To wyrok administracyjnego trybunału apelacyjnego w Bordeaux. Odszkodowań domaga się ok. 2000 żydowskich rodzin z różnych krajów.

Na razie wyrok dotyczy tylko jednej skargi – jednego z liderów Partii Zielonych Alaina Lipietza. W czasie wojny jego rodzina została wywieziona do obozów koncentracyjnych pociągami francuskich kolei.

W zeszłym roku sąd administracyjny Tuluzy nakazał wypłacić Lipietzowi 62 tys. euro odszkodowania. Sąd uznał, że kolej działała "na konto państwa" i nie protestowała nigdy przeciwko realizowaniu tych transportów, wystawiała za nie rachunki i nawet domagała się ich pokrycia jeszcze po wyzwoleniu. Był to pierwszy taki wyrok we Francji.

Ale kolej złożyła apelację i teraz sędziowie uznali - nie przesądzając o winie ówczesnej dyrekcji kolei - że trybunały administracyjne nie są w tej sprawie kompetentne i sprawą zajmą się sądy wyższej instancji.

Francuskie koleje podpisały w czasie wojny lukratywny kontrakt z hitlerowcami. Dzięki niemu zarabiały na wywożeniu Żydów i działaczy ruchu oporu do obozów koncentracyjnych. W owej umowie opłaty za miejsca w wagonach towarowych, którymi przewożeni byli ludzie, określone zostały jako „bilety trzeciej klasy”.