Zaostrza się wojna wokół gazu łupkowego pomiędzy koncernami energetycznymi i ekologami we Francji. Ci ostatni alarmują, że substancje chemiczne stosowane przy wydobyciu tego gazu mogą doprowadzic do ekologicznej katastrofy. Pod ich presją rząd zmusił przedsiębiorców do zawieszenia wierceń na południu kraju.

Francuski rząd powołał komisję ekspertów, która ma sprawdzić, czy wydobycie gazu łupkowego nie będzie stanowić zagrożenia dla środowiska. Wstępne wyniki w tej sprawie mają być znane w kwietniu, a ostateczne dopiero za pół roku. Koncerny, które dostały koncesję, mają do tego czasu zawiesić wszelkie wiercenia.

Szef Związku Przesiębiorców Branży Energetycznej Jacques Sallibartant alarmuje, że Francja niepotrzebnie traci czas i może zostać w tyle za USA, które gaz łupkowy już wydobywają. Obawia się również, że "nieuzasadniona histeria ekologów" może doprowadzić do całkowitego zakazu korzystania z nowych złóż, przez co Francja zaprzepaści szansę na energetyczną niezależność.