Wysoki saudyjski dygnitarz religijny, szejk Saleh al-Fawzan, nazwał "zdradzieckim aktem" zamach na chrześcijan w Aleksandrii. Zginęło w nim 21 osób. Jednocześnie potępił zamachy samobójcze jako sprzeczne z islamem.

Jak podał saudyjski dziennik "Aszark Al-Awsat", al-Fawzan powiedział, że "muzułmanom nie wolno zabijać". Jego zdaniem zamach, którego dokonano 1 stycznia przeciwko kościołowi koptyjskiemu w Aleksandrii, miał "zdradziecki" charakter. "Diabelskimi aktami" nazwał duchowny islamski ataki samobójcze, których sprawcy nie zasługują według niego na miano mudżahedinów.

To diabeł popycha ich do tego rodzaju napaści - dodał al-Fawzan. Uważa on, że popełniane obecnie pod sztandarem dżihadu akty przemocy, to nie dżihad, lecz "akty sabotażu, które stanowią nie dającą się usprawiedliwić zbrodnię". Dżihad musi być prowadzony z przestrzeganiem reguł i powinien być zadeklarowany przez przywódcę muzułmanów - podkreślił saudyjski duchowny.