We wtorek dwóch członków Komitetu Wykonawczego FIFA stanie przed Komisją Etyki. Jest to wynik dziennikarskiej prowokacji, która ujawniła, że byli oni skłonni sprzedać swoje głosy przy wyborze gospodarza piłkarskich mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku. Prezydent FIFA Joseph Blatter przyznał, że sprawa stała się dla niego "honorowa i zostanie wyjaśniona w trybie natychmiastowym".

Gotowi na poparcie wskazanej kandydatury za pieniądze byli Nigeryjczyk Amos Adamu i prezydent Konfederacji Oceanii Reynald Temarii z Tahiti. Adamu miał się dopytywać o fundusze na osobisty projekt, a Temarii chciał je przeznaczyć na szkolenie młodzieży w federacji.

Jak zaznaczył Blatter, przesłuchani zostaną nie tylko bezpośrednio zamieszani w sprawę działacze, ale także poszczególne federacje narodowe. Pod lupę zostaną wzięte również pozostałe osoby z Komitetu Wykonawczego. 43-letni Temarii w poniedziałek przyznał się do winy. Popełniłem błąd. Nie w ten sposób powinienem był przeprowadzić rozmowę - powiedział. Nie widzę powodu, by cokolwiek opóźniać. Komisja Etyki powinna działać szybko i sprawnie. Poza tym to dwa oddzielne tematy, które należy także w ten sposób analizować - ocenił członek Komitetu Wykonawczego FIFA Amerykanin Chuck Blazer.