Mężczyzna, który zaatakował pięcioro dzieci w przedszkolu w mieście Jinan w prowincji Shandong we wschodnich Chinach, oblał się benzyną i podpalił. To już trzeci atak na dzieci w Chinach w ciągu dwóch dni i czwarty w ciągu około miesiąca.

Agencje nie podają, w jaki sposób mężczyzna zaatakował dzieci. Według Xinhua, w chwili podpalenia się napastnik trzymał dwoje przedszkolaków, lecz wychowawcom udało się je od niego odciągnąć. Obrażenia dzieci nie zagrażają ich życiu.

W czwartek w przedszkolu w mieście Taixing w prowincji Jiangsu na wschodzie kraju 47-letni mężczyzna zranił nożem 28 dzieci i troje dorosłych. Pięcioro przedszkolaków jest w stanie ciężkim.

W środę z kolei inny nożownik zaatakował 16 dzieci i nauczyciela w szkole podstawowej w prowincji Guangdong na południu Chin. 40-letni napastnik został aresztowany przez milicję.

23 marca mężczyzna zadźgał ośmioro dzieci, a pięcioro ranił w szkole podstawowej w mieście Nanping w prowincji Fujian na południowym wschodzie kraju. U tego byłego lekarza zdiagnozowano wcześniej problemy psychiczne. Agencja Xinhua poinformowała w środę, że na tym zabójcy dzieci wykonano karę śmierci.

W ostatnich latach w Chinach odnotowuje się coraz większą liczbę ataków w szkołach.