"Włochy prawdopodobnie w rezultacie decyzji, jaką podejmuje naród włoski w tych godzinach, będą musiały pożegnać się z planami budowy elektrowni jądrowych. Dlatego będziemy musieli mocno zaangażować się w sektorze produkcji energii odnawialnej" - skomentował premier Silvio Berlusconi.

Słowa te świadczą o tym, że Berlusconi już pogodził się z perspektywą spodziewanej przegranej rządzącej centroprawicy w referendum. Powrót do produkcji energii jądrowej był jednym z głównych punktów programu koalicji. Jednak po marcowej katastrofie w japońskiej elektrowni Fukushima rząd włoski uchwalił dwuletnie referendum na realizację tych planów. Jednocześnie stały się one przedmiotem dwudniowego referendum.