Król Belgów Albert II przyjął dymisję rządu. Celem rządu premiera Yvesa Leterme'a było rozwiązanie do tego czasu zadawnionego konfliktu między Flamandami, którzy stanowią 60 proc. ludności w ponad 10-milionowej Belgii, a francuskojęzycznymi mieszkańcami Walonii i Brukseli. Belgia, która 1 lipca przejmuje rotacyjne przewodnictwo w UE, pogrąża się w kryzysie politycznym.

Premier Yves Leterme złożył dymisję w czwartek po wyjściu z pięciopartyjnego rządu jego flamandzkiego koalicjanta, liberalnej partii Open-VLD. Król Albert II nie przyjął natychmiast rezygnacji, ale rozpoczął konsultacje ze wszystkimi głównymi partiami politycznymi. Dziś doszedł do wniosku, że nie ma szans na uratowanie koalicji i kontynuowanie rozmów.

Realizacja postulatów Flamandów prowadziłaby do odebrania większości praw frankofonom mieszkającym w gminach flamandzkojęzycznych - w imię ich terytorialnej, językowej i narodowej tożsamości. Prawa frankofonów byłyby wzmocnione jedynie w sześciu gminach pod Brukselą, gdzie mieszka ich najwięcej.

Yves Leterme wrócił na stanowisko premiera w listopadzie ubiegłego roku po wyborze dotychczasowego szefa rządu, Hermana Van Rompuya, na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Przez ostatnie pięć miesięcy z trudem starał się odbudować reputację po swoich dziewięciomiesięcznych rządach w 2008 roku, które przebiegły pod znakiem niekończącego się kryzysu politycznego na skutek sporów Flamandów i frankofonów. Składał wtedy kilkakrotnie dymisję.