We francuskim Zgromadzeniu Narodowym trwa dyskusja nad projektem ustawy dotyczącej wydobycia gazu łupkowego. Zakłada ona zakaz wydobycia surowca metodą szczelinowania a nawet wycofanie koncesji przyznanym koncernom energetycznym. Według szacunków Francja ma największe, po Polsce, złoża tego surowca w Unii Europejskiej.

Kontrowersyjnemu projektowi sprzeciwiają się eksperci, u których rząd zamówił raport w sprawie gazu łupkowego. Twierdza oni, że - wbrew ostrzeżeniom ekologów - metody wydobycia tego surowca są szybko doskonalone i nie będą zagrażać środowisku.

Wielu prawicowych komentatorów sugeruje, że organizacje protestujące przeciwko metodzie szczelinowania mogą być potajemnie wspierane m.in. przez rosyjski Gazprom, bo łupki zapewniłyby Francji całkowitą niezależność w sferze zapotrzebowania na gaz.

Paradoksalnie ekolodzy zapowiedzieli, że będą głosować przeciwko projektowi. Są bowiem przekonani, że poprawki do tekstu sprawią, iż w praktyce wydobycie gazu łupkowego zostanie zakazane tylko na krótki okres.