Do końca 2025 roku w całej Polsce czasowo zamkniętych zostanie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnych, w tym głównie położniczo-ginekologicznych. Powodem są rosnące straty finansowe i kryzys demograficzny, który sprawia, że liczba porodów drastycznie spada. Ministerstwo Zdrowia szuka rozwiązań, by zapewnić bezpieczeństwo pacjentkom.
- Do końca roku zamkniętych zostanie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnych w całej Polsce.
- Największe problemy dotyczą oddziałów położniczo-ginekologicznych.
- Przyczyną zamknięć są niskie liczby porodów i wysokie straty finansowe.
- Ministerstwo Zdrowia proponuje nowe rozwiązania organizacyjne, by zapewnić opiekę rodzącym.
- Zamknięcia dotyczą m.in. województw podkarpackiego, łódzkiego, wielkopolskiego i podlaskiego.
- Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl.
Jak wynika z informacji "DGP", do końca 2025 roku w wielu szpitalach w Polsce czasowo zamknięte zostaną oddziały o różnych profilach. Największe trudności dotyczą oddziałów położniczo-ginekologicznych, które zmagają się z coraz mniejszą liczbą porodów. Przykładem może być szpital w Bielsku Podlaskim, gdzie - jak podkreśla dyrektor placówki Piotr Selwesiuk - oddział generował nawet 4 miliony złotych strat rocznie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Zamknięcia oddziałów to efekt kryzysu demograficznego. Liczba urodzeń w Polsce systematycznie spada, przez co utrzymywanie pełnego personelu na oddziałach porodowych staje się nieopłacalne. W niektórych placówkach liczba porodów spada do kilku lub kilkunastu miesięcznie, podczas gdy prawo wymaga, by nawet w dni bez porodów na oddziale obecny był cały personel medyczny.
W odpowiedzi na trudną sytuację Ministerstwo Zdrowia proponuje nowe rozwiązania. Szpitale mają organizować punkty rodzenia przy szpitalnych oddziałach ratunkowych lub izbach przyjęć. Dyżurująca położna będzie decydować, czy pacjentka może urodzić na miejscu, czy powinna zostać przekierowana do szpitala specjalistycznego. Celem jest zapewnienie bezpieczeństwa rodzącym kobietom mimo zamykania tradycyjnych oddziałów.
Zamknięcia oddziałów położniczo-ginekologicznych planowane są m.in. w województwach podkarpackim, łódzkim, wielkopolskim i podlaskim. Sytuacja ta budzi niepokój wśród mieszkańców mniejszych miejscowości, którzy obawiają się utrudnionego dostępu do opieki medycznej.