Jeden z dwóch pracowników ONZ, postrzelonych w czasie referendum w

Timorze Wschodnim, zmrał w szpitalu - podała przed chwila agencja

Reutera. Przypomnijmy - do incydentu doszło dzisiaj rano w pobliżu

jednego z lokali wyborczych w mieście Gleno.

Na razie nie wiadomo, kto strzelał do obserwatorów ONZ. Do aktów

przemocy dochodziło już wielokrotnie w czasie kampanni, poprzedzającej

referendum. Pro-indonezyjskie bojówki próbowały zastraszyć

Timorczyków, aby nie głosowali za ogłoszeniem niepodległości prowincji.

Referendum w sprawie przyszłości Timoru Wschodniego zakończyło się

kilka godzin temu. Wzieło w nikm udział osiemdziesiąt procent

Timorczyków. Oficjalne wyniki ogłoszone zostana za tydzień.