Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański liczą, że władze PiS do piątku wycofają się z wezwania ich na rozmowę z rzecznikiem dyscyplinarnym. Ziobryści wierzą także, że powrócą do dialogu o przyszłości partii.

Ziobro, Kurski i Cymański zostali wezwani do stawienia się wczesnym popołudniem przed partyjnym rzecznikiem dyscyplinarnym PiS Karolem Karskim, który prowadzi postępowanie w ich sprawie. Postępowanie ma m.in. związek z ich wypowiedziami medialnymi, Ziobro mówił np. o konieczności demokratyzacji PiS, otwarcia się partii na inne środowiska.

Liczę na to, że partia wycofa się do jutra z tej upokarzającej procedury, jaką jest stawianie w stan oskarżenia ludzi za to tylko, że przedstawili program pozytywnych zmian w partii, jakie doprowadziłyby nas do upragnionego zwycięstwa - powiedział Kurski.

Liczę, że do jutra to wezwanie zostanie wycofane, a partia wróci do dialogu, który doprowadzi do pozytywnych zmian przy zachowaniu dwóch świętych zasad - jedności prawicy i przywództwa Jarosława Kaczyńskiego - podkreślił europoseł.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, w piątek wieczorem ma odbyć się kolejne w tym tygodniu posiedzenie Komitetu Politycznego PiS. Natomiast w poniedziałek zbierze się klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości.

W środę podczas obrad Komitetu Politycznego prezes PiS Jarosław Kaczyński zaproponował Ziobrze porozumienie mające umożliwić dalszą współpracę, ale zakładające m.in. oddanie się Ziobry i Jacka Kurskiego "do dyspozycji prezesa". Według Ziobry, nie jest to rozwiązanie kompromisowe