Polska została kompletnie sparaliżowana po porannym ataku zimy. Policja odnotowała już dziesiątki kolizji. W Warszawie sypie śnieg. Temperatura oscyluje w granicach zera, na ulicach szklanka. O zakorkowanych stołecznych ulicach i śląskich drogach informują reporterzy RMF FM.

W Warszawie dramatycznie jest na ulicach prowadzących do centrum. Dojazd z Bemowa, Bielan, Ochoty i Woli zabiera dziś kilkadziesiąt minut. Zdecydowanie lepiej skorzystać dziś z metra i torowej komunikacji miejskiej, bo po świętach na ulice Warszawy wyjechało wyjątkowo dużo aut, a wielu kierowców ma już letnie opony.

Małopolska także tonie w śniegu, przysypany został Śląsk. W Czechowicach-Dziedzicach trasa numer 1 jest częściowo zablokowana po kolizji dwóch ciężarówek. Samochody zderzyły się na bardzo śliskiej drodze, jeden z nich to cysterna z paliwem. Jak dowiedział się reporter RMF FM Marcin Buczek, wycieku nie ma, ale paliwo trzeba przepompować.

Od północy w regionie doszło już do 50 kolizji. W Bytomiu kierowca na śliskiej drodze wpadł w poślizg i uderzył w słup trakcyjny, z kolei na bocznej drodze niedaleko Tarnowskich Gór, po poślizgu, samochód wpadł do rzeki. Mnóstwo bocznych dróg po bardzo intensywnych opadach jest białych, a wielu miejscach pod śniegiem zalega lód.