Trwa gorączka egzaminów wstępnych na wyższe uczelnie. Dla kandydatów przygotowano w tym roku 460 tys. miejsc - więcej, niż kiedykolwiek. Najbardziej oblegane kierunki to: psychologia, prawo, finanse i bankowość, filologie, socjologia czy ekonomia.

Każda z uczelni sama ustala datę egzaminu i sposób rekrutacji (ujednolicony jest jedynie nabór na akademie medyczne). Na niektórych kierunkach wystarczy się wykazać dobrym świadectwem maturalnym, na innych trzeba podołać trudom egzaminów wstępnych (pisemnych lub ustnych), a przynajmniej rozmowy kwalifikacyjnej.

Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że największą popularnością cieszą się uniwersytety (szczególnie Warszawski, Jagielloński i Gdański) – średnio na jedno miejsce przypada tam 3,8 kandydata. Nieco mniej popularne są uczelnie ekonomiczne (3,3 kandydata na miejsce) i rolnicze (2,8). Dalej uplasowały się uczelnie pedagogiczne (2,5), techniczne (2) i teologiczne (1,4).

Money, Money, Money

Coraz bardziej iluzoryczne wydaje się być prawo do bezpłatnego kształcenia, zapisane w Konstytucji. Szanse na rozpoczęcie studiów na uczelni państwowej ma 291 tys. młodych ludzi, jednak tylko połowa z nich trafi na darmowe studia dzienne. Reszta będzie zdobywać wiedzę w trybie wieczorowym lub zaocznym, a to, niestety, sporo kosztuje. Płacić będą też ci, którzy rozpoczną edukację na uczelniach prywatnych (tam do wzięcia jest 169 tys. indeksów, z czego 62 tys. na studiach dziennych).

Uniwersytety

Uniwersytet Warszawski jest w stanie przyjąć 12 tys. nowych studentów. Nawet w połowie nie zaspokaja to jednak zapotrzebowania – podania złożyło tam bowiem prawie 29 tys. osób. Najtrudniej dostać się na informatykę (15 osób na jedno miejsce), italianistykę (prawie 14), biologię (12,6) i anglistykę (12). Prawo na UW chciałoby studiować prawie 2800 maturzystów (jest 450 miejsc), zaś ekonomię nieco ponad 2000 (na 190 miejsc).

Na Uniwersytecie Jagiellońskim trzeba się porządnie namęczyć, aby dostać się na biotechnologię (13 osób na miejsce). Wielką popularnością cieszy się również, o dziwo, japonistyka (12 osób na miejsce!). Na nieco „bliższą” nam iberystykę usiłuje zdać ponad dziesięciokrotnie więcej osób, niż przygotowano miejsc. Popularne są też psychologia (10,4) i filologia polska ze specjalnością edytorstwo (9,1). Stosunkowo najmniej osób zainteresowanych jest pielęgniarstwem, biologią, chemią i ochroną środowiska.

Na Uniwersytecie Gdańskim padł rekord – ponad 18 kandydatów stara się o jedno miejsce na informatyce (733 osoby na 40 indeksów). To najwięcej w 30-letniej historii uczelni.

Niesłychanym powodzeniem cieszy się turystyka i rekreacja na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (26 osób na jedno miejsce). Nieco mniejsze oblężenie przeżywa tam psychologia (17 osób na miejsce).

Uczelnie techniczne

Największa techniczna uczelnia w kraju – Politechnika Warszawska – przyjmie w tym roku prawie 6 tys. nowych studentów. Najbardziej obleganym kierunkiem (podobnie jak na Politechnice Krakowskiej) jest architektura. O jeden indeks starało się tam 11 osób, a egzaminy już się zakończyły. Inne popularne specjalności to: elektronika, geodezja, matematyka, informatyka oraz zarządzanie i marketing.

Informatyka to najbardziej pożądany kierunek na krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej (11 kandydatów na miejsce). Na kolejnych miejscach znajdują się: elektronika i telekomunikacja, zarządzanie i marketing oraz geodezja i kartografia.

Uczelnie ekonomiczne

Do końca lipca będą się zmagać z egzaminami ci, którzy chcą studiować w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. O tysiąc indeksów walczy tam prawie 3,5 tys. osób. Wyborem kierunku nie muszą sobie oni na razie zawracać głowy – na to przyjdzie czas po trzecim semestrze nauki.

Podobne zasady obowiązują również na Akademii Ekonomicznej w Krakowie (z tym, że tutaj profil wybiera się po pierwszym roku). Uczelnia ta chce przyjąć tysiąc z dwóch i pół tysiąca osób, które złożyły podania.

Uczelnie medyczne

W egzaminacyjne szranki stanęli również przyszli lekarze. W Collegium Medicum UJ najwięcej osób chciałoby studiować farmację, najmniej pielęgniarstwo.

Na Śląskiej Akademii Medycznej o jedno miejsce walczą średnio trzy osoby. Najbardziej oblegana jest farmacja. Chęć niesienia pomocy innym, prestiż, realizacja młodzieńczych marzeń – tak kandydaci tłumaczą wybór takiej akurat uczelni. Na wysokie zarobki raczej nie liczą. Mini-sondę wśród zdających na ŚAM przeprowadził reporter RMF FM Marcin Helbin:

Studia i co dalej?

Od kilku lat niesłabnącym powodzeniem cieszą się: prawo, psychologia, filologie obce, socjologia. Wiele osób chciałoby studiować na uczelniach ekonomicznych sądząc, że dzięki temu łatwo będzie można znaleźć dobrze płatną pracę. Jednak zdaniem ekspertów, rynek pracy w dziedzinie ekonomii i finansów już się nasycił, i potrzeba raczej specjalistów od nowoczesnych technologii (telekomunikacja, Internet) oraz komunikacji społecznej (prasa, public relations, reklama).

K.Czaja RMF FM