Dwadzieścia dziewięć osób zginęło wczoraj w wyniku nowej fali zamieszek pomiędzy siłami bezpieczeństwa, a manifestantami z partii socjalistycznej. Do starć doszło w północno-wschodniej Algierii.

Tym samym liczba ofiar trwających tam od tygodnia rozruchów wzrosła do ponad pięćdziesięciu. Zamieszki wybuchły po tym jak w ubiegłą sobotę, policjanci zastrzelili w areszcie nastolatka, a trzech innych zmaltretowali. Powodem miało być wykrzykiwanie przez nich antyrządowych haseł.

foto EPA

00:05