Komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski zapewnia w rozmowie z dziennikarką RMF FM „o pełnej otwartości i chęci współpracy” z rządem Donalda Tuska. Korespondentka RMF FM pytała, czy ta współpraca nie będzie jednak trudniejsza, bo przecież jest „z nadania PiS-u”. „To nie ma żadnego znaczenia, z czyjego nadania jestem” – mówi Wojciechowski.

Chodzi o dobro polskich rolników. Nie ma żadnych politycznych barier, które by to utrudniały. Moim zadaniem jest, aby rolnicy jak najbardziej skorzystali na członkostwie Polski w UE i na unijnym finansowaniu - mówi komisarz i dodaje: Podstawowa rzecz to tak działać, żeby to służyło polskim rolnikom.

Komisarz poinformował, że rozmawiał już z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim, którego zna jeszcze z czasów działalności w PSL-u czy w PE. To jest naturalne, że komisarz ds. rolnictwa i minister rolnictwa ze sobą współpracują - podkreślił.

Jak ustaliła dziennikarka RMF FM w źródłach w KE i w Warszawie, podczas tej rozmowy komisarz zapewnił Siekierskiego, że jest możliwa szybka zgoda KE na dopłaty do kukurydzy w wysokości 1 mld złotych, co jest głównym żądaniem rolników protestujących na przejściach granicznych.

Komisarz Wojciechowski zakończył także współpracę ze swoim dotychczasowym szefem gabinetu Maciejem Gołubiewskim, który uchodził za "człowieka Morawieckiego", przysłanego Wojciechowskiemu "z Warszawy" - wynika z informacji korespondentki RMF FM.

Wojciechowski nie chce się wypowiadać na temat swojej przyszłości po zakończeniu kadencji obecnej Komisji Ursuli von der Leyen. Zdaje sobie oczywiście sprawę, że nie ma szans na drugą kadencję. Mam jeszcze rok do końca mandatu i bardzo wiele zadań przed sobą. I myślę przede wszystkim o tym, a nawet wyłączenie o tych zdaniach, a nie o działalności w dalszej perspektywie  - podkreślił.

Opracowanie: