Zamiast "spotkania" pisali na fakturach "szkolenia". Pracownicy kopalni Konin w Kleczewie w Wielkopolsce zatrzymani przez CBŚ, twierdzą, że padli ofiarą pomyłki. Prokuratura zarzuca im, że kopalnia płaciła za szkolenia, których nigdy nie było. Chodzi o sumę 60 tys zł.

Na fakturach napisano "szkolenie". Problem w tym, że kopalnia pisząc to słowo miała też na myśli "spotkania" z parlamentarzystami, czy mieszkańcami. Spotkania się odbyły i są na to dowody - twierdzi Marian Gałka z klubu żeglarskiego, który organizował "szkolenia". Co to znaczy szkolenie? Według mnie to jest przekazywanie swojej wiedzy komuś. Czy to szkolenie musi się kończyć egzaminem? Nie musi, bo różne rodzaje są szkoleń - dodaje.

Nawet jeśli śledczy nie postawią zarzutu przywłaszczenia pieniędzy, mogą uznać, że doszło do poświadczenia nieprawdy w dokumentach.