Sąd Najwyższy prawdopodobnie nie rozpatrzy przed 11 listopada skargi nadzwyczajnej Zbigniewa Ziobry w sprawie cykliczności Marszu Niepodległości. Szanse są bliskie zeru - ustalił dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski. Sąd Apelacyjny oddali też wniosek o wstrzymanie wyroku, o co wnioskował Ziobro.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro próbuje uchylić zakaz organizacji Marszu Niepodległości po tym, jak sądy obu instancji uznały, że marsz nie może być uznawany dalej za cykliczny i nie ma pierwszeństwa przed innymi zgromadzeniami.
Marsz będzie więc raczej nielegalny - wskazuje dziennikarz RMF FM - tym bardziej, że Sąd Apelacyjny oddalił wniosek ministra Ziobry o wstrzymanie wykonania decyzji sądów w sprawie cykliczności marszu. Wtedy marsz miałby nadal status cykliczności, ale zamrożenia tej decyzji sądu nie będzie.
Znikome są też szanse, że Sąd Najwyższy zdąży rozpatrzeć skargę nadzwyczajną ministra Ziobry. Nie trafia ona bowiem z ministerstwa wprost do Sądu Najwyższego, musi być przekazana wraz z aktami sprawy przez sąd, który ostatni wydawał wyrok, a to zazwyczaj trwa kilka dni, a nie trzy.
Patrząc realistycznie nie ma takiej szansy - powiedział naszemu dziennikarzowi sędzia Aleksander Stępkowski z Sądu Najwyższego.