Prokuratura Okręgowa w Krakowie umorzyła trwające ponad sześć lat śledztwo przeciwko byłym szefom Krakowskich Zakładów Mięsnych Krakmeat - ustalili reporterzy RMF FM. Aresztowanie ówczesnych władz zakładów – m.in. byłych działaczy opozycji Lecha Jeziornego i Pawła Reya – wstrząsnęło przed laty Krakowem.

Bardzo ważna dla tego postępowania była opinia biegłych, którą uzyskaliśmy w ubiegłym roku. Ta opinia przełożyła się na dalsze wykonywane czynności, które pozwoliły nam ocenić cały zgromadzony materiał dowodowy i wydać decyzję o umorzeniu prowadzonego śledztwa - mówi reporterowi RMF FM Markowi Balawajdrowi prokurator Bogusława Marcinkowska:

Teraz podejrzani oskarżają urząd skarbowy i prokuraturę o doprowadzenie firmy KZM do bankructwa. Śledczy podjęli bowiem decyzję o aresztowaniu władz Krakmeatu w momencie, gdy ważyły się losy umowy z inwestorem, który chciał uratować zakłady i pracujących tam 300 osób. Rozmowy te po zatrzymaniu szefów KZM zostały zerwane. Dodatkowo Urząd Kontroli Skarbowej obciążył firmę podatkami na blisko 4,2 mln złotych (po odwołaniu - na 3,45 mln), a Ministerstwo Rolnictwa cofnęło 6 milionów złotych dotacji z programu SAPARD.

Jeziorny i Rey po ostatniej decyzji prokuratury nie mogą jeszcze spać spokojnie, bo w sądzie toczy proces w sprawie Polmozbytu, gdzie obaj zasiadają na ławie oskarżonych.